Pozytywne myślenie.

Rudzia

Co o tym myślicie? o pozytywnym myśleniu? potędze umysłu itp itd?

Yellow

ha, wiesz, co ja myślę. Ale, gwoli przypomnienia, wierzę, że coś takiego istnieje, choć jakoś u siebie nie potrafię tego odkryć. Mruga

LipS

Ja siebie nazwałabym raczej pesymistką...
Chociaż nie wiem czy nie wynika to z realizmu,
Któremu oddaję się całkowicie xD

Potęga umysłu, sama nie wiem, ale...
Jakby nie patrzeć wczoraj dzięki umysłowi, właśnie xD
Zmusiłam Rudziaka do miziania Wesoly

Pozytywne myślenie, staram się, no,
Ale nie zafsze wychodzi xD

Rudzia

Bo to łatwe nie jest na początku, ale wiecie tak nie powinno się myśleć , że to trudne...
Ja mam szczerze mówiąc fioła na punkcie właśnie tego, potęgi umysłu, sekretu itp itd.

Areliee

no, to na pewno jest ciekawe zagadanienia.
moim zdaniem nastawienie naprawdę ma duże znaczenie.
tylko że ja jestem pesymistką i mnie samej ciężko jakoś tak... zbudować tę potęgę swojego umysłu i radzić sobie w życiu z tym.
choć pewnie, jakby się postarać, to można swoje życie przez to zupeeeełnie zmienić. Wesoly

Rudzia

ja już w wielu miejscach pisałam moje zdanie na ten temat, bo to jest coś co doświadczyłam na własnej skórze, wiem, że działa i faktycznie nie ma w tym nic złego. Niczego się nie straci a można tylko zyskać.

Areliee

no tak, w to nie wątpię.
ale szkopuł - jak dla mnie - tkwi w tym, że trzeba się przełamać i rzeczywiście uwierzyć, że można coś zmienić. dla mnie jest to dość trudne.

Yellow

LopS, Ty jesteś realistką?! Tyyy?!

hihihi, Rudzia, zauważyłam, że masz na punkcie tego fioła

. Ale skoro na dobre Ci to wychodzi, to tylko pozazdrościć.

LipS

Jelo[ł] xD

Proszę mi tu nie ograniczać Pluszaka! Wesoly

Dobra, to taki realizm z przymkniętą lewą powieką...
Taki połowiczny, ale chyba dostrzegam w swoim przekonaniu
Wiele realizmu -> Nie kupujecie tego, co nie? xD

Rudzia

Etam realizm... ja wole być optymistką Mruga

ale w Twoim wypadku - nie kupuje realizmu:P

Areliee

a ja optymistką jestem w te wakacje. różne natężenie, ale ogólnie - od końca roku szkolnego mam jakby nieograniczone pokłady dobrego humoru, optymizmu i pozytywnego nastawienia.

wiem, że to zapewne minie, bo ja jestem realistyczną pesymistką, ale póki co mi z tym fajnie

choć czasami aż za bardzo się w tym zatracam i dziwnie się czuję, bo potrafi mnie niiiic nie obchodzić, bagatelizuję wszystkie sprawy, jakieś kłopociki...
kosmos trochę. Wesoly

Yellow

ja czasem jestem niepoprawną optymistką, czasem okropną pesymistką, zależy od sytuacji.

memesik.

ze mną różnie bywa, od sytuacji zależy.

LipS

Ja się przyzwyczaiłam do tego, że realizm jest pesymistyczny xD
Dla mnie nie można patrzeć realnie i być do tego optymistą...

Aś

ja mam podobnie jak Yellow i memesik - większość zależy od sytuacji.